Tucker Carlson on big-tech monopoly
Koniec demokracji w USA.
#polityka #usa #lewactwo #marksizm
https://youtu.be/TGkZz6mOHuQ
Koniec demokracji w USA.
#polityka #usa #lewactwo #marksizm
https://youtu.be/TGkZz6mOHuQ
W latach 70 i 80 Susan Rosenberg była skrajnie lewicową terrorystką "Komunistycznej Organizacji 19maja" (May 19th Communist Organization - M19CO), która otwarcie nawoływała do obalenia rządu i używania przemocy. Została skazana na 58 lat więzienia za nielegalne posiadanie broni i materiałów wybuchowych, ale w 2001 roku w ostatnim dniu swojej prezydentury Bill Clinton ją ułaskawił po odsiadce zaledwie 16 lat.
Susan Rosenberg była oskarżona o organizacje zamachu bombowego na Senat USA w 1983r. Obecnie ta pani zbiera pieniądze na Black Lives Matter.
https://news.yahoo.com/exposing-black-lives-matters-ties-005752013.html
https://en.wikipedia.org/wiki/Susan_Rosenberg
#marksizm #neomarksizm #blm #burnlootmurder #terroryzm #lewicowyekstremizm #lewica #stanyzjednoczone
Instytut Misesa o trzeciej drodze.
Trzecia droga - młodzi marksiści.
Pełen socjalizm - dojrzali marksiści.
https://mises.pl/blog/2014/04/04/mises-polityka-trzeciej-drogi-prowadzi-socjalizmu/
#gender #lgbt #marksizm #antykatolicyzm
Oni dokładnie wiedzą, że hołdowanie głupocie nie wytrzymuje próby dyskusji na racjonalne argumenty. To jest marksizm w czystej postaci, walka klas została zastąpiona walką płci – powiedział w programie „#Jedziemy” minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
https://www.tvp.info/51463628/jedziemy-michal-rachon-minister-przemyslaw-czarnek-o-gender-studies
http://sredniowieczny.pl/czym-jest-rewolucja-ekualna-kto-ja-tworzyl-i-po-co/
Lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte. Kiedy w Polsce panował socjalizm, a wieści ze świata odbijały się od żelaznej kurtyny, w USA wybuchła rewolucja. Nie była już oparta na wycinaniu wnętrzności i ścinaniu głów, ale przy tym okazała się być może bardziej destrukcyjna, bo duchowa i moralna, a przede wszystkim – zaraźliwa i o globalnym zasięgu.
Wtedy to pojawił się ruch hipisowski oraz niesłychaną popularność osiągnęły różne formy buntu i poszukiwanie “własnej duchowości” z naciskiem na wschodnie systemy wierzeń. Zachodni poszukiwacze takiej duchowości nie mieli jednak tyle cierpliwości, ile potrzeba buddyjskiemu praktykowi i w substancji zwanej powszechnie LSD znaleźli błyskawiczny środek oświecenia. Czyli odlot. Podstawową “wartością” tej grupy była jednak całkowita wolność seksualna.
#marksizm #marksizmkulturowy #rewolucjakulturowa #rewolucjaseksualna
https://www.youtube.com/watch?v=dDVcSnF3-o8
A tu znany polakożerca i szaleniec w lekko rozczochranych włosach Zbigniew Zero, jest z siebie dumny, że wprowadził przepisy naruszające zasadę domniemania niewinności, prawa do sądu, równości obywateli wobec prawa oraz depczące własność prywatną.
https://www.youtube.com/watch?v=HyZA-EcgblY
#faszyzm #totalitaryzm #pis #lewica #marksizm #marksizmkulturowy #ziobro #czasnaprawdziwezmiany
- Nasze uczelnie i nauka nie zostały zdekomunizowane, dlatego marksizm się ostał i teraz ma szanse na to, by przybierać nowe maski, jak m.in. postmodernizm i jakaś forma neomarksistowska, neokomunistyczna - powiedział w rozmowie z TV Trwam prof. Piotr Jaroszyński, filozof. Te środowiska są tak skonsolidowane i tak doskonale się rozumieją, że mogą kontrolować naukę w skali całego kraju - dodał.
Ktoś mocno wścibia nos w zakładki na wikipedii i próbuje przepisać rzeczywistość na własną modłę.
W ostatnich miesiącach słowo “neomarksizm” zrobiło w Polsce zawrotną karierę. Nie dość, że o jego szerzenie oskarża się liberałów i lewicę. W ostatnich dniach o szerzenie “neomarksizmu” minister Jan Krzysztof Ardanowski oskarżył… swoją własną partię, czyli Prawo i Sprawiedliwość. Jak zatem jest naprawdę? Co to jest neomarksizm i czy słusznie używa się tego słowa jako oręża politycznego? Serdecznie zapraszamy do obejrzenia trzeciego odcinka “Rozkmin Karoliny”!
#bekazlewactwa #lgbtp #lgbtpedo #marksizm #neomarksizm #zboczency
Czy LGBT jest nową formą marksizmu? Na ten temat rozmawiać będą redaktor i publicysta Jan Bodakowski z publicystą Jakubem Zgierskim.
Zaorany komunista :) #kirk #marksizm #komunizm #kapitalizm https://youtu.be/4w22jk6bnE4
#pozyteczniidioci #komunizm #marksizm #Niemcy #pomnik #WlodzimierzLenin #aktualnosci #codziennaprasowka #informacje #wiadomosci
W niemieckim mieście Gelsenkirchen odsłonięto wczoraj (20 czerwca 2020 roku) pomnik twórcy Związku Radzieckiego, Włodzimierza Lenina. Zdaniem inicjatorów instalacji monumentu, Lenin był „myślicielem wyprzedzającym swoje czasy”, a także bojownikiem o wolność i demokrację. To pierwsza instalacja upamiętniająca Lenina w Niemczech Zachodnich i najprawdopodobniej nie ostatnia.
wymagany niemiecki lub tlumacz
Niemcy: Odsłonięto pomnik Lenina
Blisko trzydzieści lat po upadku muru berlińskiego i po zjednoczeniu Niemiec, w zachodniej części kraju odsłonięto pierwszy pomnik Lenina. Przywódca bolszewików został upamiętniony w ten sposób przez lokalny oddział założonej w 1982 roku Marksistowsko-Leninowskiej Partii Niemiec (MLPD). Sam pomnik został wyprodukowany w 1957 roku na terytorium Czechosłowacji.
Wydarzeniu towarzyszył wiec, w którym wzięły udział osoby machające czerwonymi flagami. Przewodnicząca MLPD Gabi Fechtner powiedziała w swoim przemówieniu, że „Lenin był myślicielem wyprzedzającym swoje czasy o światowym znaczeniu historycznym, wczesnym bojownikiem o wolność i demokrację„.
Odsłonięcie pomnika Lenina w Gelsenkirchen zbiegło się ze światowymi protestami, którym najczęściej towarzyszy niszczenie pomników osób oskarżanych o „rasizm” i „faszyzm”. Niemieccy komuniści nawiązali również do tych wydarzeń. „Czas na pomniki rasistów, antysemitów, faszystów, antykomunistów i innych reliktów przeszłości minął wyraźnie” – mówiła szefowa MLPD.
Przeciwko ustawieniu monumentu protestowała rada dzielnicy Gelsenkirchen-West. W specjalnym oświadczeniu wydanym w marcu twierdziła ona, że Lenin opowiadał się za przemocą, terroryzmem i represjonowaniem osób o innych poglądach. Z tego powodu rada nie chce „tolerować antydemokratycznego symbolu w swoim okręgu”.
Dzisiaj odsłonięto pomnik Lenina w Gelsenkirchen w Niemczech…
https://twitter.com/RFERL/status/1274346035712851968
Pogarda dla pracy, socjalizm, kult dopaminowej łatwej przyjemności, marksizm kulturowy.
Hehe jaki ten @Ijon_Tichy to szur, wierzy w teorie spiskowe jak "marksizm kultury", opłacani trolle na wykopie pisali, że nie ma czegoś takiego jak marksizm kulturowy i mieli dużo plusów, ja tam wierzę w to automatycznie i nie muszę weryfikować takich informacji bo nie jestem szurem.
Tymczasem to jest nazywane "sztuką":
#marksizmkulturowy #marksizm #bekazlewactwa #pedofilia #lgbt
#codziennaprasowka #informacje #wiadomosci #publicystyka #faszyzm #marksizm #ruscyagenci
Zapewne wszyscy Czytelnicy zwrócili uwagę, że w narracji lewicowej króluje słowo „faszyzm”. Termin ten jest bardzo popularny wśród naszych ideowych przeciwników i zarówno ja, jak i wielu z Państwa, zostało już zapewne (i to nie jeden raz) określonych mianem „faszysty”, a nasze poglądy uznano za „faszystowskie”. Któż bowiem dziś nie jest faszystą? „Faszystą” jest i autentyczny neonazista, i konserwatysta, i przeciwnik LGBT, i przeciwnik feminizmu, krytyk demokracji, nawet liberalny krytyk państwowego socjalizmu. „Faszystą” jest i Putin, i Bush, i Trump, i Orban, i Kaczyński. Dla trockistów „faszystą” był nawet Józef Stalin.
Wielomski: “Faszyzm”, “marksizm” i “ruscy agenci”
Kiedy człowiek prawicy słyszy o sobie, że jest „faszystą” to przestaje już zwracać na tę denominację uwagę. Gdy zaczynała się moda na „faszyzm” to wiele osób tak nazwanych sądziło się ze swoimi adwersarzami, uważając ten termin za obelżywy. Dziś już chyba nikt się nie sądzi z tego powodu, gdyż termin spowszechniał, a tym samym utracił konkretną treść. Być dziś „faszystą” znaczy tyle, co mieć odmienne poglądy niż postmodernistyczna lewica. Właściwie „faszystą” staje się z wolna każdy, kto nie lewicuje. Kiedyś faszystami byli faszyści, potem stała się nimi prawica narodowa i konserwatywna, dziś prawica w najszerszym możliwym pojęciu tego słowa (PiS powoli doszlusowuje do tej denominacji), jutro do tego worka dokooptowani zostaną chadecy, pojutrze socjaldemokraci. Parafrazując Goebbelsa, „kto jest faszystą decyduję ja”.
I co, śmiejemy się z tego? Robimy sobie „jaja”? Oczywiście, bowiem nie czujemy z Benito Mussolinim, a tym bardziej z Adolfem Hitlerem żadnego ideowego powinowactwa. Czy jednak na prawicy nie ma podobnego zjawiska? Owszem, istnieje. To mania wyzywania wszystkich przeciwników od „komuchów” i „marksistów”. Ten ostatni termin szczególnie popularyzuje się ostatnio, a marksiści w prawicowej wizji świata mnożą się już nie jak króliki, ale jak bakterie: przez podział. Gdy człowiek prawicy z kimś się nie zgadza, to uznaje, że ten drugi to „marksista”. No, ale ten ktoś nie był w PZPR, nie należał do „komuchów”, nie głosi zniesienia własności prywatnej? Nie szkodzi, to będzie „neomarksistą” lub „marksistą kulturowym”. Nic to, że pojęcia te nic nie znaczą. Tłumaczy się, że ten ktoś dlatego nie neguje własności prywatnej, bo nie jest czystym marksistą, lecz „neomarksistą”. Nie głosi walki klas? To przynajmniej jest „marksistą kulturowym”. Nikt nie zważa, że na gruncie Marksowskiej teorii o bazie i nadbudowie „marksizm kulturowy” to totalna aberracja i trzeba być ignorantem, aby posługiwać się w ogóle takim terminem. A kto na prawicy czyta Marksa? Jak to kto? Marksista. Żeby czytać Marksa trzeba być marksistą. To oczywista oczywistość!
Mam wielu znajomych na prawicy i na lewicy. Gdy rozmawia się prywatnie z politykami i publicystami obydwu stron to zaobserwować można ciekawe zjawisko. Gdy kiedyś przy objedzie rozmawiałem z jednym politykiem prawicowym i spytałem dlaczego używa pojęcia „marksizmu kulturowego”, to wprost mi powiedział, że dobrze wie, iż taki termin jest wewnętrznym absurdem, ale po doświadczeniu komunizmu słowo „marksizm” ma znaczenie pejoratywne. I gdy chcesz uderzyć we wroga, to najprościej nazwać go „marksistą”, jak nie tradycyjnym, to chociaż „kulturowym”. Chodzi więc nie o zwalczanie marksizmu rzeczywistego, lecz o pejoratywną denominację wroga. Wszystkich naszych wrogów zwyzywamy od marksistów, wrzucimy do jednego wielkiego kosza z nazwą „marksizm”, kosz wrzucimy do WC i spuścimy wodę. Oczywiście, moi koledzy z lewicy dobrze zdają sobie sprawę, że dokładnie to samo robią ze słowem „faszyzm”. Część z nich jest wykształcona, obyta w filozofii i politologii, i bardzo dobrze wie, że nie mamy z Mussolinim i Hitlerem nic wspólnego. Ale co im szkodzi zwyzywać nas – swoich adwersarzy – od „faszystów” bez względu na to, że jesteśmy katolikami czy liberałami ekonomicznymi i z powodów pryncypialnych odrzucamy państwo totalitarne? Chodzi o to, aby zamknąć nas do wielkiego wora z napisem „faszyzm”, a następnie wrzucić tenże wór do WC i spuścić wodę.
Ktoś powie, że to normalne zachowania, gdyż polityka polega na etykietowaniu przeciwnika, aby wywoływać pejoratywne skojarzenia. Problem tylko w tym, że trudno nie nabrać wrażenia, że w polskiej dyskusji publicznej cała debata polityczna została sprowadzona do etykietkowania, aby za pomocą tych etykietek skojarzyć oponenta z czymś, co wyborcom kojarzy się ze złem, a w ten sposób wywołać do niego gorącą nienawiść. Dziś w Polsce racjonalna debata publiczna przestała już istnieć w jakiejkolwiek postaci. Wszyscy wyłącznie się etykietkują, aby wywołać wzajemną nienawiść do siebie. Liczba etykietek rośnie, ponieważ każdy ma swoją, którą przyczepia swoim przeciwnikom. Przecież podobną etykietką stało się dziś pojęcie „ruskiego agenta” czy „trolla Putina”. Ten, kto we współczesnej Polsce nie został jeszcze nazwany „ruskim agentem” nic nie znaczy. Określenie to staje się zaszczytne. Znaczy bowiem, że potrafisz – a przynajmniej tak oceniają Cię Twoi wrogowie – posługiwać się własnym rozumem. Być dziś w Polsce „ruskim agentem” znaczy ni mniej ni więcej, że umiesz myśleć inaczej niż solidaruchy z POPiSu, niż to narzucają naszym umysłom stereotypy z mediów rządowych i „totalnej opozycji”.
Ludzki umysł potrzebuje etykietek, ponieważ pozwalają łatwiej poukładać sobie świat, który jest bardzo złożony. Już Arystoteles dzielił wszystko na kategorie i szufladkował rozmaite zjawiska. Problemem polskim jest to, że cała debata publiczna została zastąpiona przez etykietki, które całkowicie wyparły procesy myślowe z debaty publicznej. Jest ona w Polsce na poziomie absolutnie żałosnym, kompromitującym dla Narodu, który ma ponad 1000 lat historii i zalicza się do spuścizny Cywilizacji Zachodniej.
Zbliżają się wybory, co niechybnie oznacza, że liczba „faszystów”, „komunistów” i „ruskich agentów” będzie rosła z dnia na dzień.
Adam Wielomski
Oraz jak marksistowski marsz przez instytucje wpływa na edukację, a raczej indoktrynacje dzieci w szkołach, ich prawie zerową wiedzę na temat komunizmu.
Polecam obejrzeć bo to wkrótce będzie u nas i będą uczyć wasze dzieci takich bredni. Chociaż już u nas w szkołach prali mózg na temat "mowy nienawiści", a stała za tym jedna fundacja, sami wiecie jaka ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
#konserwatyzm #bekazlewactwa #marksizm #marksizmkulturowy #clownworldorder #altright