Kamala Harris zapowiada wielką reformę imigracyjną
Automatyczne zielone karty, zalegalizowanie pobytu dla 11 milionów osób, uproszczenie drogi do obywatelstwa.
Automatyczne zielone karty, zalegalizowanie pobytu dla 11 milionów osób, uproszczenie drogi do obywatelstwa.
W ciągu pierwszych jedenastu miesięcy 2020 r. Szwecja przyjęła prawie trzy razy więcej imigrantów ubiegających się o azyl niż jej sąsiedzi – Norwegia, Finlandia i Dania razem wzięci.
https://nczas.com/2021/01/02/szwecja-na-drodze-do-calkowitej-wymiany-ludnosci-w-2020-roku-przyjela-3-razy-wiecej-azylantow-niz-jej-sasiedzi-razem-wzieci/
#szwecja #imigracja #europa
Polska jest obecnie państwem Unii Europejskiej przyjmujących największą liczbę imigrantów zarobkowych. Jednak Polacy zaczynają się sprzeciwiać tak liberalnej polityce imigracyjnej.
https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/polska-regiony/wiekszosc-polakow-za-ograniczeniem-naplywu-imigrantow-do-polski/
#polityka #polska #europa #imigracja
https://www.youtube.com/watch?v=O-3FYea07pc
Facebook łamie prawo poprzez zatrudnianie imigrantów i nie pozwalanie amerykanom na aplikowanie do pracy. Specjalnie stawiają wyrafinowane warunki i utrudniają dostęp amerykanom do pracy u siebie.
Oprócz tego robią z imigrantów swoich niewolników, którzy mają być lojalni wobec firmy albo zostaną deportowani. Jeżeli nie spełniasz kryteriów, Twoje życie wisi na włosku.
Azjata również opowiada jak ważne jest trzymanie się prawa i pilnowanie granic i dlaczego otwarte granice nie są dobrą ideą w żadnym stopniu.
#based #it #facebook #informatyka #Komputery #imigracja #bekazlewactwa
🇮🇹 Istat (włoski GUS) publikuje statystyki etniczne odnośnie przestępczości. Sprawcami 41,8% aktów przemocy seksualnej we Włoszech są imigranci i cudzoziemcy, którzy stanowią tyło 6,8% społeczeństwa. 35% pochodzi z krajów spoza Unii Europejskiej, a znaczna część to Marokańczycy i Nigeryjczycy. 5,8% to obywatele Rumunii, a tylko 0,9% to obywatele innych państw członkowskich UE. Duża część przemocy miała miejsce w tej samej społeczności co sprawca. Cudzoziemcy są również nadreprezentowani w sutenerstwie: 68,8% tych przestępstw jest popełnianych przez migrantów.
https://parler.com/post/5b72cde808df49898de77a6a9c0ebd14
#delestoile #przestepczosc #imigracja #wlochy #4konserwy #ciekawostki
Grecja, Włochy, Hiszpania i Malta krytykują propozycje KE dotyczące nowego paktu o migracji i azylu. Krajom południa nie podoba się "brak równowagi", który widzą w proponowanych elementach dotyczących solidarności. Ich zdaniem należy wrócić do "obowiązkowej relokacji".
#polityka #europa #imigracja
Liczba Polaków na emigracji spada. W 2019 roku o 40 tysięcy. Są najnowsze dane. Statystyki przedstawił Andrzej Kubisiak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Wynika z nich, ze liczba Polaków na emigracji w 2019 roku spadła o 40 tys. rok do roku i wyniosła 2,415 mln osób. Niewielki spadek nastąpił niemal we wszystkich krajach; Największy w Wielkie…
#wielkabrytania #imigracja #polska #polacy #praca #pieniadze
W ciągu dwóch dni na Wyspy Kanaryjskie przypłynęło ponad 1600 migrantów z Afryki - informują tamtejsze służby ratunkowe. Jak podkreślają, ostatnio takie liczby odnotowywano dziesięć lat temu.
#europa #imigracja
głosuj na imigrantów
nagle czuj się niebezpiecznie
Kobiety nie rozumieją korelacji i związku przyczynowego.
W ramach badania, nazwanego „Bezpiecznie w mieście”, prawie 1000 kobiet w wieku 16-71 lat poproszono o umieszczenie znaczników na interaktywnej mapie w miejscach w mieście, które uznały za bezpieczne lub niebezpieczne. Osiemdziesiąt procent z łącznie 1267 oznaczonych miejsc zostało sklasyfikowanych jako niebezpieczne, z powodów takich jak napastowanie słowne podczas biegania w parku, słabo oświetlone ulice, prześladowanie lub niechciany dotyk o charakterze seksualnym.
„Z naszego badania wynika, że dziewczęta i kobiety nie czują się tak naprawdę bezpiecznie ani nie mogą swobodnie poruszać się po swoim mieście. Średnio każdy z respondentów zaznaczył jedno niebezpieczne miejsce w swojej okolicy” – powiedziała Maike Röttger, dyrektor Plan International w Niemczech .
„Co czwarta kobieta doświadczyła molestowania seksualnego, a co piąta kobieta była śledzona, obrażana lub grożona” – powiedział Röttger, dodając, że wyniki badań są niepokojące.
Źródło
Nielegalny imigrant usiłował porwać dziewczynę z ulicy. Na jej pomoc ruszył znajomy, który spuślił łomot niedoszłemu porywaczowi. Miejsce akcji UK
Miejsce akcji: Niemcy
#aktualnosci #codziennaprasowka #informacje #wiadomosci #azyl #homoseksualisci #homoseksualizm #imigracja #imigracjaweuropie #imigranci #imigranciweuropie #lgbt #norwegia #prawodoazylu #uchodzcy
Norwegia rozpoczyna wprowadzanie zmian w swoim dotychczasowym systemie azylowym. Ich podstawowym elementem będzie ustanowienie pierwszeństwa dla osób reprezentujących szeroko pojęte mniejszości seksualne. W ostatnim czasie liczba imigrantów chcących osiedlić się w Norwegii spadła, co związane jest z zamknięciem granic przez europejskie kraje w związku z koronawirusem.
Norwegia: Priorytet dla azylantów LGBT
Norweska minister sprawiedliwości Monica Mæland z Partii Konserwatywnej odwiedziła w tym tygodniu ośrodek dla osób ubiegających się o azyl, znajdujący się godzinę drogi na południe od Oslo. Celem jej podróży była analiza planów dotyczących spodziewanego dalszego napływu imigrantów do tego kraju, a przede wszystkim sposobów na szybsze poradzenie sobie z problemem ich rejestracji.
Osoby chcące zamieszkać w Norwegii będą musiały w pierwszej kolejności odbyć rozmowę ze służbami imigracyjnymi, aby w ten sposób ustaliły one ich tożsamość. Następnie zostaną przebadani przez lekarzy i umieszczeni w specjalnych ośrodkach. Priorytetowo traktowani mają być zwłaszcza „uchodźcy LGBT”, którzy chcą przenieść się z państw prześladujących dewiantów seksualnych. Dotychczas w pierwszej kolejności zajmowano się kobietami oraz dziećmi.
Na razie liczba osób ubiegających się o azyl w Norwegii nie jest zbyt wysoka. We wspomnianym ośrodku odwiedzonym przez Mæland przebywa w tej chwili zaledwie 12 osób, choć mogłoby się w nim znaleźć blisko tysiąc imigrantów. Ma to związek z zamknięciem granic europejskich państw podczas pandemii koronawirusa.
#aktualnosci #codziennaprasowka #informacje #wiadomosci #edukacja #imigracja #imigracjaweuropie #imigranci #imigranciweuropie #imigranciwniemczech #Niemcy #uchodzcy #uchodzcywniemczech
Prawie połowa imigrantów przebywających w Niemczech nie zdała w ubiegłym roku kursu nauki języka niemieckiego. Krytycy prób integracji obcokrajowców z niemieckim społeczeństwem uważają to za przykład braku woli i kulturowej chęci nauki. Federalny resort spraw wewnętrznych jest z kolei zadowolony, że nawet osiągnięcie przez większość z nich najniższego poziomu znajomości języka jest sukcesem.
Niemcy: Połowa imigrantów nie zdaje kursu językowego
Grupa parlamentarna narodowo-konserwatywnej Alternatywy dla Niemiec (AfD) złożyła interpelację do niemieckiego resortu spraw wewnętrznych, pytając się w niej o wyniki uzyskiwane przez „uchodźców” biorących udział w kursach języka niemieckiego. Z odpowiedzi ministerstwa wynika, że spośród 135 799 migrantów dokładnie 62 085 nie ukończyło w ubiegłym roku nauki na poziomie B1.
To właśnie on jest niezbędny, aby możliwe było zaliczenie państwowych kursów integracyjnych. Widać pod tym względem jedynie nieznaczny progres – w ubiegłym roku egzaminu nie zdało 45,7 proc., podczas gdy w 2018 r. odsetek ten wynosił 51,5 proc. Zdaniem polityków AfD wyniki te świadczą o braku niezbędnej kultury uczenia się wśród imigrantów oraz zwykłej woli integracji.
Przedstawiciele Alternatywy podkreślają, że integracyjne kursy językowe dla „uchodźców” finansowane są z pieniędzy niemieckich podatników. Tymczasem federalne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie dostrzega większego problemu, a nawet jest zadowolone z rezultatów osiąganych przez imigrantów. Resort podkreśla, że większość z obcokrajowców osiągając niższy poziom A2 i tak odniosło spory sukces.
We wrześniu ubiegłego roku Federalny Urząd ds. Migracji poinformował, że cały czas wrasta liczba cudzoziemców, którzy rozpoczynają kursy językowe nie posiadając w ogóle umiejętności czytania i pisania. Problem analfabetyzmu ma dotyczyć blisko jednej trzeciej „uchodźców”.
#aktualnosci #codziennaprasowka #informacje #wiadomosci #Algieria #czeczeni #czeczenia #francja #imigracja #imigranci #imigranckiezamieszki #przestepstwaimigrantow #zamieszki
Od czterech dni we francuskim Dijon trwają zamieszki pomiędzy Czeczenami a Algierczykami. Ci pierwsi przybyli do wspomnianego miasta z terenu całej Francji oraz Niemiec, aby w ten sposób wziąć odwet za ranienie szesnastoletniego Czeczena w porachunkach związanych z handlem narkotykami. Do Dijon konieczne było więc wezwanie dodatkowych policyjnych wysiłków.
Francja – Porachunki Czeczenńskich i Algierskich gangów
Nocne zamieszki w dzielnicy Grésilles w Dijon
Wszystko zaczęło się w ubiegłym tygodniu od informacji pojawiających się w mediach społecznościowych. Za ich pośrednictwem przekazano, że w Dijon ciężko ranny został 16-letni Czeczen, który miał zostać zaatakowany przez osoby pochodzące z Algierii. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi obecnie francuska policja, a ranienie Czeczena było związane z porachunkami dotyczącymi handlu narkotykami.
Właśnie za pośrednictwem internetu do Dijon zaczęli skrzykiwać się czeczeńscy mężczyźni, którzy mieli przyjechać do tego miasta z całej Francji oraz z terytorium Niemiec. Od czterech dni dochodzi między nimi do starć, a nagrania zamieszczane w mediach społecznościowych biją rekordy popularności. Na wielu z nich widać mężczyzn wymachujących bronią oraz oddających salwy w powietrze.
Do Dijon za pośrednictwem francuskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych skierowano dodatkowe oddziały policji, mające zapanować nad sytuacją w mieście. Jak na razie lekko rannych miało zostać około dziesięciu osób, tym niemniej czeczeńskie gangi organizują polowania na Algierczyków i niszą należące do nich lokale.
W Szwecji stabilnie. A to tylko z ostatnich trzech dni…
#aktualnosci #codziennaprasowka #informacje #wiadomosci #biznes #biznesiimigranci #emigracja #emigracjazarobkowa #imigracja #imigracjazarobkowa #imigranci #Niemcy #Polska #pracownicy #rolnictwo
Przywrócenie ruchu transgranicznego pomiędzy Polską a Niemcami jest postulatem coraz głośniej wysuwanym przez rząd Brandenburgii. Niemiecki land nie może obejść się bez polskich pracowników, z kolei od kilku tygodni czołowe niemieckie media narzekają na brak pracowników sezonowych, którzy mogliby przyjechać do tego kraju w celu pracy w rolnictwie.
Niemcy domagają się otwarcia polskiej granicy
Apele o otwarcie polsko-niemieckiej granicy wysyła przede wszystkim Dietmar Woidtke, premier Brandenburgii oraz koordynator rządu federalnego ds. niemiecko-polskiej współpracy społecznej i przygranicznej. Stwierdził on ponownie, że pracownicy transgraniczni powinni mieć możliwość dotarcia do pracy w Niemczech, a w przypadku przedłużenia obostrzeń powinny one być pragmatyczne.
Obecnie, w związku z ograniczeniami wprowadzonymi przez rząd Mateusza Morawieckiego, osoby przekraczające polską granicę muszą poddać się obowiązkowej dwutygodniowej kwarantannie. To oczywiście utrudnia możliwość wyjazdu do pracy do Niemiec, a według brandenburskiej izby handlowej problem ten dotyczy około 25 tys. osób. Ponadto wiele przygranicznych powiatów jest ściśle powiązana z niemieckimi firmami.
Na początku kwietnia Woidtke po raz pierwszy zabiegał o otwarcie polsko-niemieckiej granicy. Polityk Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) twierdził wówczas, że relacje jego landu z Polską „nie mogą się rozpaść”, stąd domagał się ustępstw ze strony rządu w Warszawie. Jednocześnie podkreślił on znaczenie polityki otwartych granic utrzymywanej przez Unię Europejską.
Od początku pandemii koronawirusa niemieckie media martwią się o dostęp do pracowników z Europy Środkowo-Wschodniej. Przede wszystkim na łamach prasy narzekają właściciele gospodarstw rolnych, którzy nie mogą znaleźć osób choćby do corocznego zbioru szparagów. Z tego powodu podejmowano między innymi próby ściągania transportem lotniczym pracowników z Rumunii.
Kobiety i dzieci szturmują granice UE. Angela nadal nie skomentowała.
#europa #uniaeuropejska #grecja #turcja #imigracja #nachodzcy
Erdogan zwozi imigrantów na granicę z Grecją.
Merkelowa jeszcze nie wysłała zaproszenia. Czyżby nie miała już łóżek w domu?
#azyl #grecja #imigracja #imigracjaweuropie #imigranci #imigranciweuropie #policja #uchodzcy #zamieszki #aktualnosci #codziennaprasowka #informacje #wiadomosci
Ponad pięćdziesięciu policjantów miało zostać rannych podczas starć, do których od wtorku dochodzi na greckich wyspach Chios i Lesbos. Funkcjonariusze bronili tam budowy obozów dla osób ubiegających się o udzielenie azylu, co jednak nie podoba się miejscowym mieszkańcom. Obawiają się oni zwłaszcza wzrostu przestępczości, mając w tej kwestii kilkuletnie doświadczenia.
Grecy walczą przeciwko ośrodkom dla imigrantów (wideo)
Do pierwszych zamieszek na wyspie Lesbos doszło we wtorek, gdy w pobliżu ośrodków dla „uchodźców” pojawiło się blisko pół tysiąca osób. Następnego dnia liczba demonstrujących zwiększyła się do blisko tysiąca, a policja chcąc rozproszyć zgromadzenie użyła siły oraz gazu łzawiącego. W wyniku wczorajszych starć rannych miało zostać 52 funkcjonariuszy, natomiast aresztowanych zostało 10 mieszkańców.
W Chios swój sprzeciw wobec prac budowlanych wyraziło wczoraj blisko dwa tysiące osób. Zaatakowali oni nie tylko policjantów zabezpieczających budowę, ale także kilku funkcjonariuszy przebywających w miejscowym hotelu. Grecka policja obawia się, że podczas ataku zabrany mógł zostać między innymi policyjny sprzęt.
Mieszkańcy obu wspomnianych wysp protestują przeciwko działaniom prawicowego rządu, który zdecydował się na rozbudowę istniejących już i jednocześnie przeludnionych obozów dla osób ubiegających się o azyl. Lokalni politycy, mieszkańcy i związki zawodowe domagają się tymczasem przesiedlenia imigrantów. W ramach protestu zamknięto lokalne sklepy i przedsiębiorstwa, a ich właściciele chcieli w ten sposób pokazać swoje obawy dotyczące pobytu obcokrajowców na ich wyspach.
Kryzys migracyjny na obu wyspach położonych na Morzu Egejskim trwa już od kilku lat. To właśnie do brzegów Chios i Lesbos przybywają „uchodźcy” uciekający przed złymi warunkami społeczno-ekonomicznymi w Afryce Północnej.
Gość tłumaczy jak banalna jest emigracja do Polski, rząd PiS robi wszystko by nam tu zrobić multi-kulti.
#codziennaprasowka #informacje #wiadomosci #szwecja #edukacja #historia #imigracja #islamizacja
Nowe propozycje Szwedzkiej Narodowej Agencji Nauczania rozważają usunięcie z programów nauczania a państwowych placówkach historii starożytnej oraz historii średniowiecznej aż do 1700 roku. Dyrektor działu programu nauczania agencji Anna Westerholm powiedziała reporterom Svenska Dagbladet, że napięte harmonogramy nauczania wymuszają takie redukcje programowe. Młodzież szkolna pominęła by m.in. takie tematy jak starożytny Rzym czy era Wikingów.
wymagany angielski
Szwecja: Propozycje zmian w programie nauczania historii
Zmiany dotyczą także zmian priorytetów nauczania. Posunięcie takie miało by „zwolnić miejsce” dla nauczania o takich sprawach jak imigracja, zmiany klimatyczne, rola płci czy „wartości demokratyczne”. Nacisk kładziony miałby być na „postmodernistyczny pogląd zamiast na klasyczną tradycję filozoficzną”. Zmiany miały by dotyczyć także klas o profilu historycznym. W nich nacisk kładziony byłby na krytyczne spojrzenie na kolonializm, nacjonalizm czy handel niewolnikami.
Westerholm tłumaczy to skargami nauczycieli i uczniów na zbyt rozległy program nauczania historii, który zmusza do pomijania niektórych kwestii związanych np. z drugą wojną światową czy historią najnowszą.
Pomysły te spotkały się ze zdecydowaną krytyką historyków i specjalistów od edukacji. Profesor historii Dick Harrison w rozmowie z Aftonbladet nazwał propozycję dziwacznymi i zdumiewającymi, zaś krytyk literacki gazety Dagens Nyheter Maria Schottenius, nazwała go wręcz szalonym i ostrzegła, że ma on na celu odcięcie uczniów od ich dziedzictwa kulturowego.
Były minister edukacji Jan Björklund powiedział, że podobne pomysły były promowane za czasów jego urzędowanie ale udało mu się je powstrzymać. Westerholm przyznaje, że uczniowie mogą uczyć się bardziej szczegółowej historii w szkole średniej, lecz uczniowie szkół zawodowych mają z nią bardzo ograniczony kontakt. Dodatkowe usunięcie nauczania o historii z programów szkół podstawowych może więc naprawdę odciąć młodych Szwedów od historii własnego narodu, Europy i poczucia więzi z własną tradycją i kulturą, co prawdopodobnie jest własnie celem takich zabiegów.
Wśród proponowanych tematów nowego nauczania społecznego, znanego w Polsce pod terminem „wiedzy o społeczeństwie”, oprócz tematów takich jak imigracja, czy multikulturalizm, poruszane miały by być np. takie jak „honorowe zabójstwa” w społeczności muzułmańskiej.
Wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans komentując kwestię kryzysu imigracyjnego, zwrócił się do państw Europy Środkowo-Wschodniej. – Jeśli te kraje będą nadal odmawiać solidarności, wcześniej, czy później, zostaną przywrócone granice w Europie – stwierdził polityk w trakcie debaty w PE.
Według statystyk mamy coraz więcej imigrantów z krajów muzułmańskich. Źródło może nie najlepsze, ale chodzi o sam fakt. PiS Oszukał wyborców w kwestii polityki pro migracyjnej. Nie wierzycie? Zróbcie sobie wycieczkę do każdego, większego polskiego miasta i zobaczycie sami.