Gdyby w dalekim kosmosie spotkało się dwóch astronautów, niebo byłoby czyste (żadnych widocznych gwiazd, galaktyk) i poruszaliby się względem siebie, to nie byliby w stanie stwierdzić, który jest w spoczynku, a który się porusza bez punktu odniesienia.
A co gdyby się obracali względem siebie? Czy są w stanie stwierdzić "to nie ja się obracam, to ty się obracasz"? Bo ten, który się obraca powinien to chyba jakoś odczuwać...
Komentarze:
Gdyby w dalekim kosmosie spotkało się dwóch astronautów, niebo byłoby czyste (żadnych widocznych gwiazd, galaktyk) i poruszaliby się względem siebie, to nie byliby w stanie stwierdzić, który jest w spoczynku, a który się porusza bez punktu odniesienia.
A co gdyby się obracali względem siebie? Czy są w stanie stwierdzić "to nie ja się obracam, to ty się obracasz"? Bo ten, który się obraca powinien to chyba jakoś odczuwać...
Gdyby w dalekim kosmosie spotkało się dwóch astronautów, niebo byłoby czyste (żadnych widocznych gwiazd, galaktyk) i poruszaliby się względem siebie, to nie byliby w stanie stwierdzić, który jest w spoczynku, a który się porusza bez punktu odniesienia.
A co gdyby się obracali względem siebie? Czy są w stanie stwierdzić "to nie ja się obracam, to ty się obracasz"? Bo ten, który się obraca powinien to chyba jakoś odczuwać...
Gdyby w dalekim kosmosie spotkało się dwóch astronautów, niebo byłoby czyste (żadnych widocznych gwiazd, galaktyk) i poruszaliby się względem siebie, to nie byliby w stanie stwierdzić, który jest w spoczynku, a który się porusza bez punktu odniesienia.
A co gdyby się obracali względem siebie? Czy są w stanie stwierdzić "to nie ja się obracam, to ty się obracasz"? Bo ten, który się obraca powinien to chyba jakoś odczuwać...